środa, lutego 08, 2006

staff

czyli seria Oslo i zepsuty horizon

zet na promie ...

















6 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

Suowami gibba-ale amba i mandzuria!madzix-no serce roscie,patrzac na te czasy..majstersztyczex.

10:49 PM  
Anonymous Anonimowy said...

Ma-kot, genius....

czy juz to mowilem?

5:45 PM  
Blogger makot said...

czy procz mnie to nikt w przypadek juz nie wierzy?
przeciez to takie mile... przypadek...chyba ze ulica krokodyli ...
czas odnaleziony? e jeszcze nie

9:17 PM  
Anonymous Anonimowy said...

to sie nazywa talent.

11:50 PM  
Anonymous Anonimowy said...

...tyle a przypadek , ja to chyba w niego za bardzo wierze ...czas by sie nieco odnalezc

11:51 PM  
Blogger makot said...

przypadek przeznaczenie i tak sprowadza sie do jednego...
czekam na Mistrza ale chyba jeszcze makot nie jest gotowy. za duzo by chcial na raz i zostaje z niczym.
beee ale dziekuje

12:55 AM  

Prześlij komentarz

<< Home