piątek, kwietnia 14, 2006

ma kot jajo


dzis z alechandra pomaowalysmy jaja...
hm
nadrabiajac zaleglosci:
pierwszy dzien w pracy - w roli kelnerki mimo mojego ciezkiego przerazenia mina bezbolesnie.
Chociaz dalej jestem przejeta.

Dostalam sie pod opieke gabryiela, ktory mial do mnie tyle cierpliwosci ze nauczyl mnie jak sie robi kawe, jak sie pieni mleko, jak sie obsluguje kase aaa, jak sie chodzi z 3 talezami w jednym reku itd
coby nie nudzic...
ludzia mowilam z glupkowatym usmiechem ze jestem pierwszy dzien i naprawde nie wiem jak co sie nazywa i co moge polecic co ich bardzo bawilo..napiwki sie posypaly:)

przezylam czuwal nade mna moj prywatny gabryiel

a tera spac bo jutro trza rano yyy

5 Comments:

Anonymous Anonimowy said...

No ja też kelnerom cholera,ale w ogroodku. Ja wiedzialam,ze bedziesz w koncu w tym Oslo kasiasta.takze szalenstwo!Kup mi cos:)

3:27 PM  
Blogger makot said...

e na razie tylko raz w tyg buu ale fajnie jest

8:30 PM  
Anonymous Anonimowy said...

no gratuluje kolezance!!!!!!!!!
a ja dzisiaj bylam w :mojej:(nie wiem gdzie tu srednik) starej pracy , przemalowali to to , jakos sie nawet prezentuje takze nieco na sentymenty mnie wzielo ..zwlaszcza chcialam sobie mleczko spienic bo to moje ulubione zadanie bylo!

1:17 AM  
Anonymous Anonimowy said...

to nie ty.

12:30 AM  
Anonymous Anonimowy said...

Gullfoss will always be a special place...

1:34 AM  

Prześlij komentarz

<< Home